Przejdź do głównej zawartości

Portrety GIS-a "Uitwaaien" starymi aparatami... Hmmm...

Kilka razy wziąłem ze sobą aparat nad ZZ i żeglowanie, ale tylko raz użyłem Smeny 8, podczas żeglowania. Dość często robiłem zdjęcia łódce, na przystani. Właśnie wywołałem i odebrałem ze skanowania negatywy z mojej Leici Standard, na których zrobiłem kilka zdjęć naszego Goat Island Skiff, czyli GIS-a. Również pierwsze zdjęcie z próbnej rolki z Rolleiflexa, to był portret mojego GIS-a "Uitwaaien", na przystani. Myślałem, że rezultaty powinny być lepsze, jednak nie jestem z nich zbyt zadowolony. Wydawało się, że temat, jakim jest własnoręcznie zbudowana, drewniana, żaglowa łódź, powinien być, jak "samograj" i inspirować doskonałe efekty, ale nie udało mi się odejść daleko od schematycznych obrazków. Zdecydowałem jednak podzielić się nimi tutaj publicznie, przyznając się do rezultatu, jaki jest, nawet z jednym, ewidentnym błędem kompozycji. Chociaż i wśród tych kilku zdjęć, można znaleźć ciekawsze ujęcia - te, podczas wykonywania których, pozwoliłem sobie na chwilowe, jak to się dzisiaj modnie mówi, "wyjście ze strefy komfortu". Warto więc powiedzieć, że nie wystarczy uwielbienie, zachwyt, czy fascynacja tematem zdjęcia - trzeba skupić się, nad tym, co, jak i dlaczego, na zdjęciu pokazać, aby zawrzeć w nim swoje, najsilniejsze uczucia, w przeciwnym razie, będziemy powtarzać motywy i tworzyć dość banalne, pamiątkowe obrazki... Ale spokojnie! Przecież fotografia pamiątkowa, od samych początków fotografii, była i jest równie ważna, co fotografia artystyczna, albo fotografia zaangażowana społecznie i politycznie! A im więcej czasu upłynie, od chwili wykonania zdjęć, tym cieplej na nie będę spoglądał, bo przedstawiają moją ukochaną! To są fajne zdjęcia!

Po prostu, je pokażę - wszystkie zostały wykonane na negatywie Fomapan 100, większość Leicą Standard, a ostatnie, kwadratowy format, wykonałem Rolleiflexem i to zdjęcie powinienem chyba zatytułować "Zgubiony plecak" - wcześniej niepublikowane - łatwo zgadnąć, dlaczego:

Najpierw link do short video









t

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Forsowanie Fomapan 400@3200

Niedawno, na pewnej fejsbukowej grupie ujawniłem, że zamierzam naświetlić film negatywowy Fomapan 400 , jako czulszy o trzy działki, czyli na ISO 3200 a następnie, wywołać go forsownie do ISO 3200 w wywoływaczu typu Fomadon R09 . Zaraz podniosły się głosy, że: Po pierwsze, Fomapan 400 , nie nadaje się do forsowania. Ciekawe, dlaczego? Odpowiedzi brak! Po drugie, że efekty będą fatalne, że zadymienie, że ziarno, ale brak odnośników do przykładów... Nikt nie podał przykładów owego fatalnego efektu, za to jeden z kolegów, przysłał mi prywatnie link do swojego folderu z tak naświetlonymi i wywołanymi zdjęciami - zastrzegając, że ziarno duże i że nie bardzo podoba mu się rezultat. Mnie jego zdjęcia się bardzo spodobały, więc postanowiłem powtórzyć jego procedurę. Jako uwagę główną, trzeba podać, że puryści uważają wywołanie forsowne za błąd! Według zasad rzemiosła, bo nie sztuki (!!!), negatyw należy naświetlić nominalnie, lub lekko (o pół działki?) prześwietlić i wywołać zgodnie z zalec

Powstanie Warszawskie 1944 – Wspomnienie o moim Ojcu w 80. rocznicę "Godziny W"

Postanowiłem, by w 80. rocznicę "Godziny W" opublikować, tutaj na blogu, oraz szczególnie, na kanale YouTube , skromny, fotograficzny projekt, jako wspomnienie o moim Tacie, uczestniku Powstania Warszawskiego . W każdym z kluczowych miejsc, które kojarzę z Jego opowieścią o Powstaniu, od 1 sierpnia do 2 października 1944, chciałem zrobić po jednym zdjęciu, aparatem, który do niego należał. Długo wzbraniałem się, przed samodzielnym występem przed kamerą, obawiając się, że wypadnę, „jak Biden podczas debaty z Trumpem”, ale ostatecznie zdecydowałem się, na to, więc powstał zarówno film, jak i zdjęcia i dodatkowo slideshow, jako trailer promocyjny . Nie będę dłużej opisywał filmu, nie podam też opisów zdjęć, bo wydaje mi się, że film powie więcej i lepiej o całej koncepcji na wspomnienie i historii, którą chciałem przedstawić. Generalnie, chodziło mi o to, aby historia, nie umierała wraz z człowiekiem, a w dużej mierze, tak właśnie się dzieje. Tutaj link do biogr

Kolor poza kontrolą

Zastanawiałem się, czy ten wpis powinienem zatytułować " Porażki ...#2 ", czy " Zabawy ...#2 ", więc otrzymał swój indywidualny tytuł. A zaczęło się od tego, że podczas odnawiania jednego z pokojów i robienia porządków w moich "zasobach", znalazłem kasetę z nienaświetlonym, kolorowym filmem małoobrazkowym, dwunastoklatkowym typu 135 . Był to film Konica Centuria Super o nominalnej czułości ISO 100/21 DIN . Zupełnie nie pamiętam, ani skąd, ani kiedy w mojej szufladzie ten film się znalazł. Używałem filmów Konica około 30. lat temu, kiedy brakowało filmów Fuji , które lubiłem najbardziej, lub chciałem nieco zaoszczędzić, bo filmy Konica , były sporo tańsze, ale wtedy były to kasety z ładunkiem 36. a przynajmniej 24. klatki. Możliwe, że ten, od kogoś dostałem, ale naprawdę, nie mam pojęcia, skąd się u mnie wziął. Owe 30 lat temu, używane przeze mnie filmy były nowe, naświetlałem je nominalnie i były wywoływane niezwłocznie po naświetleniu w automacie Fu