Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2022

My TLR story #5

Dzisiaj moje dwie lustrzanki dwuobiektywowe i ich niby porównanie . Niby, bo zdjęcia były robione w różnych warunkach i w różnych miejscach, ale udało się porównać np. niezawodność, a raczej zawodność, blokady podwójnej ekspozycji w Reflekcie II z uważnym ustawianiem klatek w fabrycznie pozbawionym takiej blokady Starcie-B . Trzy klatki z Reflekty II zostały naświetlone podwójnie, pomimo blokady podwójnego naświetlenia. 12 klatek ze Starta-B zostało naświetlonych poprawnie - pojedynczo. Przy okazji, potwierdziłem, że posiadane przeze mnie filtry żółty i żółto-zielony , będące pamiątkami po Ojcu, pochodzą z jego Reflekty II z 1954 roku. Ojciec sprzedał ją, ale kupił swoją Leicę Standard i zachował te filtry. One nie pasowały do Leici , ale Ojciec był wynalazcą i stworzył osłonę przeciwsłoneczną na obiektyw Industar-22 , która jest jednocześnie mocowaniem filtrów. Wszystkie zdjęcia z Reflekty II zostały wykonane z użyciem filtra żółtego . Coś

Zeiss Ikon Nettar 6x9 model 515/2 z 1937 roku - sprostowanie

Coś mnie jednak niepokoiło:  Aparaty Zeiss Ikon, były produkowane w wielu modelach, bardzo do siebie podobnych, różniących się szczegółami, które łatwo pominąć i ich nie zauważyć - to nie jest, jak wcześniej myślałem, aparat Zeiss Ikon Nettar 6x9 model 515/2 z 1937 roku , a aparat Zeiss Ikon Ercona I z około 1948 roku , kontynuacja aparatu Zeiss Ikon Ikonta 521/2 (Ikonta C) Jeden z najtwardszych dowodów znalazłem, na obudowie tegoż aparatu:                                     _______ http://camera-wiki.org/wiki/Nettar#Nettar_515.2F2   http://camera-wiki.org/wiki/Ercona   http://camera-wiki.org/wiki/Ikonta_521/2

Zeiss Ikon Nettar 6x9 model 515/2 z 1937 roku

Znajoma* poprosiła mnie, abym ocenił sprawność jej kilku aparatów, które zamierzała sprzedać. Wśród nich był przedwojenny Nettar 6x9, najprawdopodobniej model 515/2 z 1937 roku z obiektywem Novar anastygmat 4.5/110 i dwulistkową migawką centralną . Niestety, migawka aparatu, nie działała zupełnie, a obiektyw miał wyraźne zamglenia od grzyba, oraz ryski, na przedniej soczewce. Okładzina, zwłaszcza ta nad mieszkiem, była na sporej powierzchni odspojona od podłoża. Mieszek, oglądany pod halogenem, wyglądał na szczelny. Skórzany futerał miał rozdartą wewnętrzną wkładkę. Oceniłem, że niesprawny aparat, nie jest wart więcej, niż 50 zł, a profesjonalna naprawa migawki z czyszczeniem obiektywu, będzie kosztowała około 300 zł. Znajoma uznała, że nie odda aparatu do serwisu. Dostałem więc ten aparat, jako uzupełnienie mojej mini kolekcji, z nadzieją, że może uda mi się go uruchomić i robić nim zdjęcia. Niestety, nie jestem zegarmistrzem, ani tym bardziej, nie

Lomography?

Niedawno założyłem swoje własne konto , na portalu Lomography . Jest okazja, by zaprezentować swoje zdjęcia kolejnej, zupełnie innej grupie ludzi, więc trzeba to zrobić! Powoli dodaję zdjęcia i próbuję rozpoznać i zagospodarować swoje nowe, kolejne miejsce w sieci. Obserwuję prezentacje innych użytkowników portalu. Lomography jest wielką, ogólnoświatową społecznością osób fotografujących, głównie na filmie. Udostępnia portal, dla prezentacji zdjęć członków swojej społeczności, przy czym, nie ma obowiązku, by umieszczane zdjęcia były wykonane sprzętem, bądź na materiałach oferowanych wyłącznie przez sklep Lomography . Każdy, profesjonalista i amator, może założyć swoje konto i umieszczać tam swoje zdjęcia, tagować i opisywać je, oceniać i komentować zdjęcia innych członków społeczności, a także udostępniać je w innych portalach społecznościowych. Lomography , czyli społeczność powstała najpierw, jako ruch austriackich studentów i entuzjastów, stworzyła i rozpowszechniła 10 złotych zasa

My TLR story #4

Długo czekałem, z rosnącą niecierpliwością, na wywołanie pierwszej, testowej rolki błony z mojej Reflekty II .  I oto jest! Jak mi się podoba? Podoba mi się bardzo! Jak na pierwszy raz z nowym (nowym dla mnie, bo przecież, ma przynajmniej 72 lata) aparatem, wszystkie zdjęcia wyglądają, na poprawnie naświetlone i w większości ostre, zgodnie z moimi przewidywaniami. Pierwsze zdjęcie, zostało zrobione podczas spaceru z psem, wokół Pałacu Kultury w Warszawie. Zainteresowały mnie kwitnące złotokapy. Dokładnie w momencie robienia zdjęcia, mój kochany piesek, pociągnął mnie za smycz - stąd nietrafiona kompozycja, poziom, ostrość i zdaje się potrząśnięcie aparatem. Takie są atrakcje, kiedy łączymy spacery fotograficzne, ze spacerami z psem. Fajnie! Samo życie!  Resztę zdjęć, również zrobiłem podczas spacerów z psem, ale tam, piesek nie musi być stale na smyczy, co pozwala mi mieć wolne ręce i swobodniejszą głowę, do zajęcia się fotografowaniem. Na dwóch zdjęciach pojawiły się prawie pionowe li