Nie jestem zawodowym fotografem, więc nie podejmuję się zadań komercyjnych, ani nie robię sesji okolicznościowych z okazji rodzinnych, reklamowych, czy jakichkolwiek innych - takich na zamówienie *. Ale prośba najbliższych, jest dla mnie rozkazem! Moja córka poprosiła mnie, bym był "fotografem komunijnym" z okazji I Komunii Świętej mojej wnuczki Małgosi - abym zrobił zdjęcia, zarówno Małgosi, jak i gościom. W dniu, kiedy dowiedziałem się o moim zadaniu, musiałem podjąć szybką decyzję, dotyczącą aparatu i materiału światłoczułego. Aby wyraźnie odróżnić zdjęcia ze starego aparatu od zdjęć cyfrowych, które również miałem robić, pomyślałem o średnim, kwadratowym formacie 6x6 i ulubionym aparacie, który nigdy mnie jeszcze nie zawiódł, czyli Rolleiflexie z 1938 roku. Ale nie byłem przygotowany, na takie zlecenie i nie miałem wyboru błon - kilka dni temu kupiłem dwie rolki czarno-białego Fomapana 100 , co powinno być niezłym wyborem, ale niezbyt uniwersalnym. Wiadomo, wiosna, więc