Niedawno pisałem o moich pierwszych wrażeniach z fotografowania Leicą IIIa z 1939 roku wraz z obiektywem Leitz Summar 2/50, pochodzącym z roku 1935. Pisałem również o samodzielnym serwisie i że zrobiłem zdjęcia testowe po wyczyszczeniu obiektywu. Dzisiaj właśnie przyszła pora, aby pokazać rezultaty.
Było źle, a jest niewiele lepiej. Bliskie przyjrzenie się zewnętrznej, przedniej soczewce obiektywu, ujawnia mnóstwo drobniutkich rys i kilka większych. To nie może pozostawać bez wpływu na efekty pracy tego obiektywu. Nie mam pojęcia, kto i co z nim robił, ale obiektyw nie nadaje się do normalnej pracy, może zostać jednak wykorzystany do tworzenia efektów zbliżonych do zwielokrotnionego DUTO, chociaż mam nasadkę/filtr DUTO i mogę go używać wtedy, kiedy zechcę z dowolnym obiektywem o takiej średnicy zewnętrznej.
No cóż, obiektyw pełnił chyba rolę zatyczki do body. A szkoda, bo jeśli jest
czysty i sprawny, to jest naprawdę doskonałym szkłem!
Zapraszam na
mój profil Instagram.
Poniżej kilka testowych zdjęć - film Fomapan 100 załadowałem do
mojej Leica Standard, większość zdjęć zrobiłem Elmarem, ale te
są z opisywanego Summara - niektóre z nich intencjonalnie wykonane
pod słońce, aby ujawnić wszystkie wady:
Komentarze
Prześlij komentarz