Przejdź do głównej zawartości

Ulubione 2022

Zainspirowany wpisami, na pewnym, świetnym blogu, oraz recenzjami, na zupełnie innym, ale również świetnym vlogu, postanowiłem dokonać moich własnych wyborów, moich ulubionych zdjęć i aparatów w 2022.

Z wyborem ulubionego aparatu, nie miałem żadnego problemu. Podzieliłem je, na dwie kategorie - 35 mm i średni format

W kategorii 35 mm, bezapelacyjnie wygrywa moja ukochana Leica Standard z 1932 roku z radzieckimi Industarem-22 i Jupiterem-8 i raczej nie dlatego, że jest najlepsza, tylko dlatego, że po prostu, najbardziej ją lubię, a o tym pisałem już wcześniej, chyba już, nie raz. Ten cudny aparacik, najmniej przeszkadza mi w fotografowaniu - po prostu, jest przedłużeniem mojego oka, ręki i umysłu.

W kategorii średniego formatu, wygrał Start-B, dwuobiektywowa lustrzanka formatu 6x6, polskiej produkcji (WZFO) z lat 1960-1968, który zdetronizował dotychczasowego lidera, czyli mieszkową, składaną Agfę Isolette I. Start-B, jest większy i cięższy, od wspomnianej Agfy, ale pozwala na łatwiejsze fotografowanie obiektów, które są bliżej z zastosowaniem szeroko otwartego obiektywu, uzyskując wyodrębnienie głównego motywu z tła. Przy okazji, Start-B ma bardzo przyjemną optykę - obiektyw Emitar 3,5/75, jest naprawdę ostry, ładnie rysuje, a tworzone rozmycie tła, jest przyjemne, a obsługa aparatu, jest dość wygodna, np. dzięki dużej lupce otwieranej w wizjerze, która bardzo ułatwia ostrzenie okularnikowi, jak ja. W sumie, wyszło, że wolę go i wybieram częściej, od drugiej mojej lustrzanki dwuobiektywowej, czyli KWT Reflekty II z 1949 roku i nawet dzisiaj, właśnie Startem-B fotografuję!

Z wyborem mojej ulubionej fotografii, wykonanej przeze mnie w 2022 roku, mam jednak większy problem, zwłaszcza gdybym miał przyjąć kryterium artystyczne. W końcu, zamiast je ponownie oglądać, oceniać, dzielić na kategorie i wybierać, nagrodzę tę, która najczęściej powraca w mojej pamięci - po prostu, najbardziej ją lubię, więc jest ulubiona! Niekoniecznie decydują walory artystyczne, czy techniczne, ale raczej sentymentalne, np. z uwagi na sam temat, czyli naszego ukochanego pieska, Misia, na tle nowego, prototypowego katamarana PJOA CAT600 "Otakoo" i Zatoki Puckiej w środku wakacji 2022, a jak ktoś uważa inaczej, może przecież wytypować własną kandydaturę. 

.

Zapraszam nieustannie, do odwiedzania moich wszystkich miejsc w sieci.

.

Poniżej, zwycięzcy w kategorii aparatów, czyli Leica Standard i Start-B razem, a także, ulubione zdjęcie, wykonane Startem-B, na negatywie Kodak T-MAX 100 Professional:


Komentarze

  1. Gratuluję zwycięzcom😎 Ja nie prowadzę takich konkursów - być może dlatego, że mie mam w swoich zbiorach Leici😎
    A wybór zdjęcia - kryteria - najlepsze z możliwych...
    pozdrawiam
    gb - jaskiniar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz 😁
      Wychodzi na to, że jestem snobem i wybieram Leicę, a pewnie, gdybym miał jeszcze Hasselblada i Rolleiflexa, to one dołączyłyby do podium, ale nie mam 😜
      Pozdrawiam serdecznie 😀

      Usuń
  2. "Zdjęcie roku" piękne, gratuluję. Mój Start, mimo ograniczeń, też wciąż w użyciu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy Smena 8, to "s**t camera"?

Na fejsbukowych forach i grupach, poświęconych fotografii analogowej, spotykam częste opinie, że radzieckie aparaty fotograficzne, Lubitel , Zenit , a w szczególności Smena , są nic nie wartym złomem i nie należy w ogóle brać ich pod uwagę w wyborze sprzętu do fotografii na filmie. Czy to prawda? Co ja o tym sądzę? Przede wszystkim, najpierw, zastanawiając się nad tym, czy w ogóle zająć się fotografią na filmie, powinniśmy wiedzieć, czego szukamy w tej dziedzinie. Mój wybór jest prosty: nie zamierzam robić zdjęć najlepszych na świecie, nie zamierzam równać się z fotograficznymi sławami, chcę robić swoje zdjęcia, po swojemu , chcę bawić się fotografią, podobnie, jak bawiłem się w czasach mojego dzieciństwa i młodości, próbując, najlepiej jak potrafię, przekazać emocje i treści, które ważne są, dla mnie, dzisiaj . Radzieckie aparaty fotograficzne, były nieodłączną częścią tamtej rzeczywistości. Dla niektórych z nas, w biednych czasach Żelaznej Kurtyny, radziecki aparat Zenit , był szcz

Rolleiflex!!! Czyli: My TLR Story #10

Kultowy aparat w moich rękach! Moim marzeniem, było móc robić zdjęcia tym aparatem, albo którymś modelem z tej wytwórni. Zawsze aparaty Rolleiflex i Rolleicord , były poza moim zasięgiem. Kilka tygodni temu, pojawiła się możliwość długoterminowego wypożyczenia przedwojennego Rolleiflexa . To Rolleiflex Automat 6x6 - Model RF 111A z obiektywem Carl Zeiss Jena Tessar 3.5/75 ( Rolleiflex Automat Model 2 i tutaj ) z 1938 roku!  Aparat, pomimo słusznego wieku, jest w pięknym stanie i w stu procentach sprawny! Ma również piękny, skórzany futerał. Praca Rolleiflexem , jest bardzo przyjemna - matówkowy wizjer z prowadnicami, jest jasny, chociaż lupa mogłaby być większa, w powojennych modelach to poprawiono, ale ustawianie ostrości bardziej zależy od wzroku fotografa i każda osoba używająca okularów , jak ja, może mieć z tym kłopot.  Ustawianie czasów otwarcia migawki i przysłony realizowane jest dwoma pokrętłami po bokach obiektywów, a wartości ustawionych parametrów widać w okienku od

Forsowanie Fomapan 400@3200

Niedawno, na pewnej fejsbukowej grupie ujawniłem, że zamierzam naświetlić film negatywowy Fomapan 400 , jako czulszy o trzy działki, czyli na ISO 3200 a następnie, wywołać go forsownie do ISO 3200 w wywoływaczu typu Fomadon R09 . Zaraz podniosły się głosy, że: Po pierwsze, Fomapan 400 , nie nadaje się do forsowania. Ciekawe, dlaczego? Odpowiedzi brak! Po drugie, że efekty będą fatalne, że zadymienie, że ziarno, ale brak odnośników do przykładów... Nikt nie podał przykładów owego fatalnego efektu, za to jeden z kolegów, przysłał mi prywatnie link do swojego folderu z tak naświetlonymi i wywołanymi zdjęciami - zastrzegając, że ziarno duże i że nie bardzo podoba mu się rezultat. Mnie jego zdjęcia się bardzo spodobały, więc postanowiłem powtórzyć jego procedurę. Jako uwagę główną, trzeba podać, że puryści uważają wywołanie forsowne za błąd! Według zasad rzemiosła, bo nie sztuki (!!!), negatyw należy naświetlić nominalnie, lub lekko (o pół działki?) prześwietlić i wywołać zgodnie z zalec