Długo czekałem, z rosnącą niecierpliwością, na wywołanie pierwszej, testowej rolki błony z mojej Reflekty II.
I oto jest! Jak mi się podoba? Podoba mi się bardzo! Jak na pierwszy raz z nowym (nowym dla mnie, bo przecież, ma przynajmniej 72 lata) aparatem, wszystkie zdjęcia wyglądają, na poprawnie naświetlone i w większości ostre, zgodnie z moimi przewidywaniami. Pierwsze zdjęcie, zostało zrobione podczas spaceru z psem, wokół Pałacu Kultury w Warszawie. Zainteresowały mnie kwitnące złotokapy. Dokładnie w momencie robienia zdjęcia, mój kochany piesek, pociągnął mnie za smycz - stąd nietrafiona kompozycja, poziom, ostrość i zdaje się potrząśnięcie aparatem. Takie są atrakcje, kiedy łączymy spacery fotograficzne, ze spacerami z psem. Fajnie! Samo życie!
Resztę zdjęć, również zrobiłem podczas spacerów z psem, ale tam, piesek nie musi być stale na smyczy, co pozwala mi mieć wolne ręce i swobodniejszą głowę, do zajęcia się fotografowaniem. Na dwóch zdjęciach pojawiły się prawie pionowe linie-rysy, po lewej stronie kadru. Nie wiem, jaka jest tego przyczyna - będę to obserwował.
Jak funkcjonuje Reflekta II? To bardzo przyjemny aparat TLR w użyciu. Lustro, po ponownym napyleniu, jest bardzo jasne, a obraz na matówce jasny i wyraźny. Moja wada wzroku, wymaga użycia wbudowanej lupy, która jest zdecydowanie mniejsza, niż w Starcie-B i to jest w Reflekcie II gorsze. Ostrość nastawiamy dźwigienką, pod obiektywem zdjęciowym, która powoduje jednoczesne wysuwanie i cofanie obu obiektywów - celowniczego i zdjęciowego. Ta cecha, jest chyba wspólna z aparatami Meopta Flexaret. Spust migawki, jest umieszczony w górnej części korpusu aparatu, co chyba wyróżnia ten aparat, na tle wszystkich lustrzanek dwuobiektywowch. Czy to jest rozwiązanie wygodne? Można się przyzwyczaić. Reflekta II, w odróżnieniu od poprzednich modeli, jest wyposażona w mechanizm blokujący możliwość wykonania podwójnej ekspozycji. Ten mechanizm, blokujący możliwość ponownego naciśnięcia spustu migawki, przed przewinięciem kolejnej klatki, podczas prób aparatu bez błony, zdawał się niedomagać, ale już podczas wykonywania zdjęć, nie zawiódł, ani razu!
Optyka? Prosty tryplet Pololyt 3.5/75 firmy ROW (dawniej Julius Laack) testowałem głównie, na większych otworach przysłony (3.5 - 5.6) czyli z krótką głębią ostrości. W tych warunkach zdjęcia wyszły ostre z ciekawym bokeh, przednim i tylnym. Według mojego gustu, są podobne do efektów uzyskanych polskim Startem-B z obiektywem Emitar 3.5/75 produkcji WZFO. Być może, rezultaty ze Starta-B, mogą wydawać się trochę lepsze - dla mnie, sprawa indywidualnego smaku. Generalnie - podoba mi się!
Ogólne wrażenia? Bardzo pozytywne: wykonanie aparatu jest wysokiej jakości, wykończenie staranne, co zresztą widać na zdjęciu. Aparat jest troszeczkę mniejszy i troszeczkę cięższy od Starta-B. Prawie kilogram na karku, na cienkim pasku. Pasek poza standardowym, cienkim, w komplecie z futerałem, wymaga specjalnych zaczepów - muszę o tym pomyśleć, na przyszłość.
Bardzo cieszę się, że mam już drugi, sprawny aparat TLR. Jest to aparat bardzo podobnej klasy, do aparatów polskiej produkcji, linii Start. Czy można porównać go, do aparatu marzeń, czyli np. Rolleiflexa? Nie pod względem jakości technicznej i wykończenia, ani pod względem doskonałości zastosowanej optyki. Reflekta II, jest aparatem średniej klasy, ale spełnia wszystkie, dla swojej klasy wymagania.
(Serdecznie zapraszam do odwiedzenia: instagram.com/robhosailor/ )
Poniżej, zdjęcia z pierwszej rolki testowej aparatu TLR Reflekta II, wykonane na błonie zwojowej Fomapan 100:
SUPER, niech się dobrze sprawuje!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJako uzupełnienie, jest już slide show, na YouTube:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=s7QCYBl71q4