Przejdź do głównej zawartości

Rolleiflex+Rolleikin+Rolleinar czyli My TLR story #15

Miałem o tym nie pisać, bo to w sumie nie moja porażka...

Chciałem zrobić trochę zdjęć, zbliżeń w pionowym formacie na małym obrazku, posługując się Rolleiflexem z adapterem Rolleikin i nasadką Rolleinar 1. Założyłem Fomapan 200 do aparatu i w ciągu kilku dni, może tygodni zrobiłem cały film. 

Akurat skończyła mi się chemia, a w związku z remontem części domu, nie naciskałem na uruchomienie ciemni, więc oddałem film do wywołania w labie, z którego usług, np. skanowania korzystam. 

Bardzo rozczarował mnie efekt, ale nie kadry, które zrobiłem, a techniczna strona skanów. Zdjęcia w formacie "portrait", były w poziome paski, a na nich mnóstwo maleńkich paprochów. Coś takiego zobaczyłem chyba po raz pierwszy. Poczekałem z opinią na odbiór filmu z labu.

Film wywołany był w paski, widoczne na powierzchni kadru. Podobny efekt można uzyskać wywołując małoobrazkowy film w Rodinalu w standzie - nazywają to "firankami" od perforacji, spowodowanymi nierównomiernym spływem grawitacyjnym bromków w procesie wywoływania bez mieszania roztworu. Paprochy, moim zdaniem, pochodziły ze skanera - na poszczególnych kadrach powtarzał się ich układ. 

Jednym słowem, cała robota zepsuta. Nawet nie podjąłem dyskusji z laboratorium. Byłem zdruzgotany.

Tylko jedno zdjęcie nadaje się do publikacji - niewidoczne są poziome paski, ani paprochy. Co ciekawe, jest to kadr bardzo niedoświetlony - technicznie zbyt "cienki". To pokazany niżej autoportret w lustrze, który pokazałem już wcześniej na Instagramie, gdzie uzyskał sporo, jak na moje zdjęcia, polubień.

...

W związku z Nowym Rokiem 2025, podjąłem zobowiązanie, by samodzielnie wywoływać wszystkie moje filmy i błony naświetlone w tym roku!

Wszystkiego Najlepszego!





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Forsowanie Fomapan 400@3200

Niedawno, na pewnej fejsbukowej grupie ujawniłem, że zamierzam naświetlić film negatywowy Fomapan 400 , jako czulszy o trzy działki, czyli na ISO 3200 a następnie, wywołać go forsownie do ISO 3200 w wywoływaczu typu Fomadon R09 . Zaraz podniosły się głosy, że: Po pierwsze, Fomapan 400 , nie nadaje się do forsowania. Ciekawe, dlaczego? Odpowiedzi brak! Po drugie, że efekty będą fatalne, że zadymienie, że ziarno, ale brak odnośników do przykładów... Nikt nie podał przykładów owego fatalnego efektu, za to jeden z kolegów, przysłał mi prywatnie link do swojego folderu z tak naświetlonymi i wywołanymi zdjęciami - zastrzegając, że ziarno duże i że nie bardzo podoba mu się rezultat. Mnie jego zdjęcia się bardzo spodobały, więc postanowiłem powtórzyć jego procedurę. Jako uwagę główną, trzeba podać, że puryści uważają wywołanie forsowne za błąd! Według zasad rzemiosła, bo nie sztuki (!!!), negatyw należy naświetlić nominalnie, lub lekko (o pół działki?) prześwietlić i wywołać zgodnie z zalec...

Powstanie Warszawskie 1944 – Wspomnienie o moim Ojcu w 80. rocznicę "Godziny W"

Postanowiłem, by w 80. rocznicę "Godziny W" opublikować, tutaj na blogu, oraz szczególnie, na kanale YouTube , skromny, fotograficzny projekt, jako wspomnienie o moim Tacie, uczestniku Powstania Warszawskiego . W każdym z kluczowych miejsc, które kojarzę z Jego opowieścią o Powstaniu, od 1 sierpnia do 2 października 1944, chciałem zrobić po jednym zdjęciu, aparatem, który do niego należał. Długo wzbraniałem się, przed samodzielnym występem przed kamerą, obawiając się, że wypadnę, „jak Biden podczas debaty z Trumpem”, ale ostatecznie zdecydowałem się, na to, więc powstał zarówno film, jak i zdjęcia i dodatkowo slideshow, jako trailer promocyjny . Nie będę dłużej opisywał filmu, nie podam też opisów zdjęć, bo wydaje mi się, że film powie więcej i lepiej o całej koncepcji na wspomnienie i historii, którą chciałem przedstawić. Generalnie, chodziło mi o to, aby historia, nie umierała wraz z człowiekiem, a w dużej mierze, tak właśnie się dzieje. Tutaj link do biogr...

Kolor poza kontrolą

Zastanawiałem się, czy ten wpis powinienem zatytułować " Porażki ...#2 ", czy " Zabawy ...#2 ", więc otrzymał swój indywidualny tytuł. A zaczęło się od tego, że podczas odnawiania jednego z pokojów i robienia porządków w moich "zasobach", znalazłem kasetę z nienaświetlonym, kolorowym filmem małoobrazkowym, dwunastoklatkowym typu 135 . Był to film Konica Centuria Super o nominalnej czułości ISO 100/21 DIN . Zupełnie nie pamiętam, ani skąd, ani kiedy w mojej szufladzie ten film się znalazł. Używałem filmów Konica około 30. lat temu, kiedy brakowało filmów Fuji , które lubiłem najbardziej, lub chciałem nieco zaoszczędzić, bo filmy Konica , były sporo tańsze, ale wtedy były to kasety z ładunkiem 36. a przynajmniej 24. klatki. Możliwe, że ten, od kogoś dostałem, ale naprawdę, nie mam pojęcia, skąd się u mnie wziął. Owe 30 lat temu, używane przeze mnie filmy były nowe, naświetlałem je nominalnie i były wywoływane niezwłocznie po naświetleniu w automacie Fu...