Przejdź do głównej zawartości

Warszawska Praga - 12 listopada 2022

Praga, prawobrzeżna dzielnica Warszawy, miała szczęście pozostać praktycznie nietkniętą działaniami dwóch warszawskich powstań - Powstania w Gettcie w 1943 roku i Powstania Warszawskiego w 1944 - które doprowadziły do unicestwienia lewobrzeżnej tkanki miejskiej w 80%. Po 1945 roku, przez długie lata, Praga była zamieszkana, w dużej mierze, przez jej ludność rdzenną. Nieszczęściem tej części miasta, był jej nieformalny status, dzielnicy niższej kategorii. Skutkowało to pewną hermetycznością zamieszkującej ją ludności, traktowanej przez mieszkańców części lewobrzeżnej, z wzajemnością zresztą, z dystansem i wręcz obawą. Mówiono jednak, że Praga, po 1945 roku, pozostała jedyną, autentyczną dzielnicą Warszawy.

Status dzielnicy niższej kategorii powodował liczne zaniedbania cywilizacyjne, widoczne gołym okiem. Np. w połowie lat 70. wagony tramwajowe starego typu, wciąż jeździły, na prawobrzeżnych liniach "3" i "21", kiedy już w lewobrzeżnej części miasta, od dawna, funkcjonował całkowicie nowy tabor. Głównie chodzi jednak, o dekapitalizację tkanki architektonicznej - zachowane po II Wojnie Światowej kamienice, pozbawione często swych dawnych właścicieli, zostały skomunalizowane, a następnie, pozostawione bez odpowiedniej opieki technicznej, przez wiele długich lat, niszczały. W efekcie, wiele z nich doprowadzono do stanu grożącego zawaleniem. Mieszkańców wykwaterowano. Część kamienic już wyburzono. Część wciąż jeszcze stoi, strasząc swoim wglądem. W miejscach wyburzeń, pojawiły się nowoczesne plomby, wyraźnie kontrastujące z dawną zabudową. Część tzw. "wartościowej" zabudowy uzyskuje "nowe życie" w procesie szczególnego rodzaju "rewitalizacji", polegającej na wypatroszeniu ich - pozostawia się ściany zewnętrzne dawnego budynku i wzmacnia je, natomiast usuwa się wszystko wewnątrz nich i buduje kompletnie od nowa, ściany wewnętrzne, klatki schodowe, stropy i dachy. Zresztą, elewacje są również "czyszczone" i odnawiane, ubytki uzupełniane, stają się jedynie dekoracją. Taka procedura, jest stosowana, zarówno, do dawnych kamienic, jaki do dawnej zabudowy przemysłowej. To jest i tak, chyba, o wiele lepsze rozwiązanie, niż wyburzanie unikalnych zabytków, jak stało się ze stuletnim budynkiem parowozowni, przy dawnym Dworcu Wileńskim. Dzisiaj, na miejscu dawnej, jedynej w swoim rodzaju parowozowni, stoi hipermarket Lidl w formie, wyjątkowo nieudolnie, próbującej nawiązać, do swojej poprzedniczki. Pozostały tylko, smutek i żal... 

Podobny proces miał miejsce wcześniej w lewobrzeżnej części Warszawy, np. na tak zwanym Dzikim Zachodzie, gdzie stopniowo wyburzano, pozostałe z pożogi wojennej i zachowane po latach komuny, fragmenty starej zabudowy, by zastąpić je nową dzielnicą Sky-Line, z "rewitalizacją" dawnej Fabryki Norblina, podobnie, jak na Śródmieściu Południowym, "rewitalizacja" Hali Koszyki, polegające na wypatroszeniu ich i zbudowaniu od nowa, w zmienionym, niewiele mającym wspólnego z oryginałem, kształcie. Także, trwająca dekapitalizacja kamienic i starej fabryki, przy ul. Emilii Plater, czy najstarszej kamienicy w tej części miasta przy ulicy Poznańskiej, jak i karygodne wyburzenie zabytkowych koszar Pułku Huzarów Grodzieńskich w Królewskich Łazienkach - by mogły stanąć, na ich miejscu, drogie apartamentowce ...

Ten wpis został stworzony, dzięki inicjatywie organizatora nieformalnej grupy facebookowej A.G.F.A. (Aktywna Grupa Fotografów Analogowych) który zaprosił członków grupy, na 12 listopada 2022 roku, do wspólnego spaceru fotograficznego, właśnie w tym rejonie Warszawy. Podczas kilkugodzinnego spaceru, skupiliśmy się, na fotografowaniu pozostałych jeszcze, czasami w stanie ruin, fragmentów dawnej zabudowy warszawskiej Pragi. Zwróciliśmy uwagę, na kontrasty - nową zabudowę mieszkaniową , bezpośrednio sąsiadującą z martwymi, opuszczonymi i zdewastowanymi budynkami, lub jeszcze zamieszkałymi, ale wyraźnie będącymi w kiepskiej kondycji technicznej. Zauważyliśmy również, powstałe w kilkunastu ostatnich latach, bardzo ciekawe murale, zdobiące ślepe ściany kamienic - ważne inicjatywy kulturalne, na terenie dzielnicy. Wydaje mi się, że pochmurna i mglista , "dull", listopadowa pogoda, znakomicie podkreśliła nastrój, powstałych podczas spaceru fotografii.

Podczas spaceru, zrobiłem cały film, 37 zdjęć, moim aparatem Leica Standard z 1932 roku z radzieckim, składanym obiektywem Industar-22 3.5/50, na czarno-białym filmie Fomapan 400, z powodu trudnych warunków oświetleniowych, naświetlonym i następnie, wywołanym forsownie, na założoną czułość ISO 1600.

*

Zastrzeżenie: Wyrażone w niniejszym artykule poglądy i opinie są indywidualnymi poglądami i opiniami autora - nie trzeba ich popierać, ani się z nimi zgadzać - autor nie uzurpuje sobie prawa, do bycia wszechwiedzącym i może się mylić.

*

Zapraszam do odwiedzenia moich innych miejsc w internecie, gdzie pojawią się sukcesywnie, wszystkie zdjęcia z tej sesji.

Poniżej - kilka przykładowych zdjęć (kolejność przypadkowa) ze spaceru 12 listopada 2022 po warszawskiej Pradze oraz link do video na moim kanale YouTube ze wszystkimi zdjęciami z tej sesji:

 










 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czy Smena 8, to "s**t camera"?

Na fejsbukowych forach i grupach, poświęconych fotografii analogowej, spotykam częste opinie, że radzieckie aparaty fotograficzne, Lubitel , Zenit , a w szczególności Smena , są nic nie wartym złomem i nie należy w ogóle brać ich pod uwagę w wyborze sprzętu do fotografii na filmie. Czy to prawda? Co ja o tym sądzę? Przede wszystkim, najpierw, zastanawiając się nad tym, czy w ogóle zająć się fotografią na filmie, powinniśmy wiedzieć, czego szukamy w tej dziedzinie. Mój wybór jest prosty: nie zamierzam robić zdjęć najlepszych na świecie, nie zamierzam równać się z fotograficznymi sławami, chcę robić swoje zdjęcia, po swojemu , chcę bawić się fotografią, podobnie, jak bawiłem się w czasach mojego dzieciństwa i młodości, próbując, najlepiej jak potrafię, przekazać emocje i treści, które ważne są, dla mnie, dzisiaj . Radzieckie aparaty fotograficzne, były nieodłączną częścią tamtej rzeczywistości. Dla niektórych z nas, w biednych czasach Żelaznej Kurtyny, radziecki aparat Zenit , był szcz

Rolleiflex!!! Czyli: My TLR Story #10

Kultowy aparat w moich rękach! Moim marzeniem, było móc robić zdjęcia tym aparatem, albo którymś modelem z tej wytwórni. Zawsze aparaty Rolleiflex i Rolleicord , były poza moim zasięgiem. Kilka tygodni temu, pojawiła się możliwość długoterminowego wypożyczenia przedwojennego Rolleiflexa . To Rolleiflex Automat 6x6 - Model RF 111A z obiektywem Carl Zeiss Jena Tessar 3.5/75 ( Rolleiflex Automat Model 2 i tutaj ) z 1938 roku!  Aparat, pomimo słusznego wieku, jest w pięknym stanie i w stu procentach sprawny! Ma również piękny, skórzany futerał. Praca Rolleiflexem , jest bardzo przyjemna - matówkowy wizjer z prowadnicami, jest jasny, chociaż lupa mogłaby być większa, w powojennych modelach to poprawiono, ale ustawianie ostrości bardziej zależy od wzroku fotografa i każda osoba używająca okularów , jak ja, może mieć z tym kłopot.  Ustawianie czasów otwarcia migawki i przysłony realizowane jest dwoma pokrętłami po bokach obiektywów, a wartości ustawionych parametrów widać w okienku od

Minolta od Zbieraja #2

Niedawno, 5 kwietnia , minęła pierwsza rocznica śmierci przyjaciela i mentora wielu żeglarzy, Kapitana Jachtowego Janusza "Zbieraja" Zbierajewskiego . Nieprzypadkowo, ale trochę jednak tak*, sięgnąłem po prezent od niego, czyli aparat Minolta SR-T super , by znowu robić nim zdjęcia.  Po raz kolejny, przekonałem się, że mam do czynienia z aparatem wysokiej klasy, znakomitym i wyposażonym w doskonałą optykę. Praca z Minoltą SR-T super , to duża przyjemność, co wcale nie znaczy, że aparat sam robi zdjęcia "za fotografa", ale jeśli się dobrze postaramy, to uzyskamy znakomite efekty. Obiektywy, zarówno Minolta MC Rokkor-PG 1.4/50 , jak i Minolta Zoom 3.5-4.8/28-70, są naprawdę świetne! Zamierzałem użyć wyłącznie pięćdziesiątki , ale było kilka sytuacji, kiedy zamieniłem go na Zoom ... Nie będę zbyt długo się rozpisywał - najpierw wrzucę tu link do zdjęć z pogrzebu "Zbieraja", również zrobionych tym aparatem z Zoomem , a później, przy